Rekord na Dzień Dziecka?

Tegoroczny Dzień Dziecka może być dla sklepów rekordowy. Zbiega się w czasie z pierwszą wypłatą świadczenia „500 plus”, a przynajmniej część z pierwszej wypłaconej kwoty może być wykorzystana na prezent dla malucha.

Rynek zabawek zresztą rośnie już bez tych pieniędzy, prawie najszybciej na świecie. Zabawki sprzedaje się w dwóch szczytach. Jeden to czas świąteczny, gdy konsumentów ogarnia konsumpcyjny amok przed Bożym Narodzeniem. Ten okres odpowiada za mniej więcej połowę rocznych obrotów branży. Drugi szczyt, mniejszy, przypada w środku majowego sezonu komunijnego i trwa do 1 czerwca, czyli Dnia Dziecka. Najbardziej pożądane przez dzieci marki są te same, co w krajach zachodnich, m. in. Lego, Ninjago, Barbie, Hot Wheels, Play-Doh, My Little Pony oraz Furby. Średnia cena kupowanej zabawki w Polsce to 34-37 zł. Rocznie na zabawki, sprzęt sportowy dla dzieci czy akcesoria dla niemowląt rodzice wydają u nas od 50 do 100 euro, w Europie Zachodniej – 340 euro. Biorąc pod uwagę wzrost zamożności konsumentów, mamy dużo do nadrobienia.

Wyborcza.biz