Kierunek: Południe!

Z jakich zabawek znana jest Hiszpania? Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że z lalek, których producenci zlokalizowani są głównie w tzw. Dolinie Zabawki w obszarze Alicante. O rynku hiszpańskim mówi Andreu Salvà z tamtejszej firmy Andreu-Toys.

Wartość całego rynku zabawkarskiego szacowna jest na 1,1 mld euro. Jak wiadomo, Hiszpania od kilku lat zmaga się z kryzysem finansowym. Nie pozostaje on bez wpływu na rynek zabawek, choć zdaje się, że najgorsze już minęło. Spadek rynku najbardziej widoczny był w latach 2010-2012. W roku 2013 i 2014 analitycy oraz firmy z sektora odczuwały już pewną stabilizację, nawet z niewielkim wzrostem rynku. Dane z roku 2015 są korzystniejsze i wskazują na ożywienie sektora, który ponownie osiągnął wyniki sprzed kryzysu, ze wzrostem sprzedaży krajowej w wysokości 5,8%.

Wysoka sezonowość

Mali Hiszpanie wcale nie są zasypywani zabawkami. Według danych NPD hiszpańskie dziecko w wieku 0-11 lat otrzymuje średnio dziewięć zabawek rocznie o łącznej wartości 170 euro. Wynik ten plasuje Hiszpanię na tym samym poziomie, co Włochy, ale daleko od innych sąsiadów, takich jak Francja (rocznie na każde dziecko 21 zabawek o łącznej wartości 346 euro) czy Niemcy (23 zabawki rocznie o wartości 313 euro). W Hiszpanii zakup zabawek ma związek ze specjalnymi okazjami, z których najważniejszą jest Boże Narodzenie, podczas gdy w pozostałej części roku wydatki na zabawki radykalnie maleją. Co ciekawe, średnia cena zabawki kupionej w Hiszpanii jest najwyższa spośród wszystkich porównanych krajów – wynosi 19 euro, przy czym we Francji 16 euro, we Włoszech 15 euro, a w Niemczech 13 euro.

Rosnący e-commerce

Rynek tradycyjnej sprzedaży w Hiszpanii wygląda podobnie jak w innych krajach. Producenci i importerzy sprzedają produkty głównie za pośrednictwem hurtowni. Konsument ostateczny znajdzie je w tradycyjnych sklepach z zabawkami, sieciach sklepów z ofertą dziecięcą, w księgarniach, sklepach papierniczych, hiper- i supermarketach.  Istotnie rośnie jednak Hiszpanom sprzedaż w sieci, która jest oparta na różnych modelach biznesowych: internetowych platformach sprzedażowych, firmowych stronach z opcją zakupu itp. Przewiduje się, że już w tym roku dołączy ona do krajów Unii Europejskiej, w których e-commerce wzrasta najbardziej. Wzrost ten szacowany jest na 25% – co ciekawe, tylko Polska (36%) i Francja (31%) osiągają lepsze wyniki na tym polu.

Lokalni w starciu z globalnymi

Rynek zabawek w Hiszpanii zdominowały firmy globalne. W ciągu ostatnich lat na rynek zabawek edukacyjnych weszły niemal wszystkie marki obecne w Europie. W związku z tym konkurencja jest ogromna, porównując ze stanem sprzed zaledwie dziesięciu lat. Odbija się to oczywiście na kondycji lokalnych producentów, a także ich liczbie. W 2007 r. na rynku działało 215 hiszpańskich firm wytwarzających zabawki. W 2009 r. liczba ta wzrosła do 219. Jednak już w 2011 r. sektor liczył tylko 162 lokalne firmy produkcyjne (spadek wywołany był głównie kryzysem ekonomicznym). Potencjał rodzimej produkcji zaczął jednak odbijać się od dna. W roku 2014 zarejestrowano 184 hiszpańskie firmy zabawkarskie, co jest dowodem ożywienia rynku. Natomiast dowodem postępującej globalizacji jest niemal całkowity zanik targów w Hiszpanii. Ostatnie targi w Walencji, których pierwsza edycja miała miejsce w 1962 r., odbyły się w roku 2008. Pozostały jedynie targi regionalne lub o niewielkim znaczeniu, na których mieszają się sektory prezentów i biżuterii, np. Intergift Madrid oraz Expohogar Barcelona.

Dobra firma dystrybucyjna to konieczność

Eksperci szacują, że dziś naprawdę trudno wejść na hiszpański rynek zabawek, z uwagi na rosnącą konkurencję, wciąż odczuwalny kryzys ekonomiczny i niewielki kawałek tortu do podziału dla nowych marek. Uogólnieniem byłoby jednak kategoryczne stwierdzenie, że rynek jest zamknięty. Dużo zależy od oryginalności produktu oraz stosunku jakości do ceny. Na pewno każda zainteresowana tym rynkiem firma potrzebuje dobrego dystrybutora lub wyłącznego przedstawiciela handlowego, który dobrze zna lokalne realia.

Kategorie na plusie

Z danych za rok 2015 wynika, że kategoriami, które generują najwyższe obroty, są:  artykuły dziecięce/przedszkolne (z ponad 182 mln euro), lalki (ponad 143 mln euro) oraz gry planszowe/puzzle (ponad 94 mln euro). To one prowadzą w rankingu najlepiej sprzedających się zabawek w Hiszpanii, podobnie zresztą jak w latach poprzednich. Należy jednak podkreślić pokaźny wzrost w kategoriach zestawy konstrukcyjne (+25,6%) i maskotki (+13%) – zdaniem ekspertów są to kategorie o najszybszym wzroście. Oprócz nich spore wzrosty rok do roku widać w produktach zachęcających do sportu i aktywności, grach konstrukcyjnych oraz figurkach superbohaterów. Najlepiej sprzedającymi się zabawkami w ostatnim czasie są: Sokół Millennium – Lego; Ciężarówka Żółwi Ninja; Zamek Piny i Pon; Magiczny jednorożec Starlily; Centrum dowodzenia Psiego Patrolu; Magiczna bransoletka Frozen; Komisariat Playmobil; Remiza strażacka Lego. Podobnie jak na wielu innych rynkach, produkty licencyjne cieszą się w Hiszpanii ogromną popularnością. Wśród topowych licencji popularnych na Półwyspie Iberyjskim można wskazać m.in.: Psi Patrol, Żółwie Ninja (które ponadto w tym roku mają premierę swojego nowego filmu), Gwiezdne Wojny, Kajtusia oraz Teletubisie.