Upadłości firm w Polsce

20 lat Kuke, znak

Fot.: KUKE

Z danych pochodzących z Monitora Sądowego i Gospodarczego wynika, że w czerwcu br. opublikowano 60 orzeczeń o upadłości firm, co oznacza -15,5% spadek w stosunku do maja 2015 r, w którym upadło 71 przedsiębiorstw. Rok temu skala upadłości była większa – w czerwcu 2014 r. upadło 76 firm, co oznacza spadek o -21,1%. Średnie natężenie upadłości spółek prawa handlowego w Polsce uległo obniżeniu do poziomu 1,15% z 1,17% przed miesiącem, przed rokiem w czerwcu wynosiło ono 1,22%.

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy (lipiec 2014 r. – czerwiec 2015 r.) na skutek niewypłacalności, działalność gospodarczą zakończyło 796 przedsiębiorstw. Została przełamana bariera 800 upadłości w ciągu dwunastu miesięcy i jest to najlepszy wynik od lipca 2012 r., kiedy to (w okresie sierpień 2011 – lipiec 2012 r.) upadło łącznie 793 przedsiębiorstw. Suma upadłości po czerwcu 2015 r. okazała się o -2,0% mniejsza od zanotowanej na koniec maja gdy upadło 812 firm. Przed rokiem, w czerwcu 2014 r. roczna krocząca suma upadłości wynosiła 836. Wynik z tego miesiąca jest lepszy od zeszłorocznego o -4,8%. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy najmniejszą liczbę upadłości w pojedynczym miesiącu ogłoszono w listopadzie 2014 r. (49 firm). Największą liczbę upadłości w pojedynczym miesiącu ogłoszono w marcu 2015 r. (83 firmy).

Dane czerwcowe odnośnie poziomu upadłości przyniosły długo oczekiwany powiew pozytywnych danych. Jak już wspomniano, dwunastomiesięczna suma upadłości spadła poniżej ośmiuset podmiotów. Również budownictwo odnotowało daleko idącą poprawę, osiągając najniższy poziom natężenia upadłości od lipca 2011 r. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, iż Polacy zarabiają więcej w warunkach deflacji. Jednocześnie zwiększa się zatrudnienie w przedsiębiorstwach i zmniejsza bezrobocie. Jest to między innymi efekt obniżenia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej
w październiku zeszłego roku, jak i w marcu bieżącego roku. Stanowi to pozytywny impuls, który już dotarł do gospodarki i będzie wspierał wzrost PKB w Polsce przynajmniej do końca roku. Zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest możliwość zachwiania się popytu w strefie euro spowodowane turbulencjami
z wypłacalnością Grecji. Jednakże „grecka tragedia” ma dla Polski pewne dobre strony, ponieważ prowadzi do osłabienia nie tylko złotego względem głównych walut, ale również osłabieniem się euro względem dolara, co powoduje, iż polscy eksporterzy są bardziej konkurencyjni od chińskich eksporterów. Handlując z podmiotami ze strefy euro rozliczają się oni bowiem w euro. Dla importera wyeliminowane zostaje ryzyko kursowe.

Źródło: KUKE